top of page
Image by Arno Senoner

prawnicy

REAKCJA OTOCZENIA NA PRZEMOC - PRAWNICY

Jak reagują adwokaci na przestępstwo stalkingu? Zobacz, jak zareagowali prawnicy z firmy prawniczej Wolf Theiss w Warszawie. Czy ich reakcja na uporczywe nękanie napawa optymizmem i jest przejawem zmian zachodzących w świadomym społeczeństwie?

W licznych opracowaniach akademickich z zakresu psychologii podnosi się, że proszenie o pomoc jest przejawem odpowiedzialności za swoje życie oraz odwagi w zakresie rozpoznawania i komunikowania otoczeniu swoich potrzeb. Wreszcie proszenie o pomoc jest umiejętnością, którą jesteśmy w stanie w sobie rozwinąć i nauczyć się z niej korzystać.

Opisana została reakcja środowiska prawniczego, ponieważ to właśnie prawnicy mają wiedzę dotyczącą postępowania przygotowawczego & sądowego oraz procesu legislacji, mają największy wpływ na kształtowanie prawa i realiów w przedmiocie przestępstw z nienawiści (stalkingu, hejtu, przemocy) oraz posiadają środki, aby podjąć stosowne kroki prawne. Również rolą prawników jest przyczynianie się do urzeczywistniania ochrony praw jednostek i grup przed nienawiścią.

 

Jak w rzeczywistości wygląda reakcja prawników? Na co dzień prawnicy, których nazwiska widnieją na stronach fundacji walczących o prawa człowieka ignorują pokrzywdzonych, którzy nie są celebrytami, aktorami, dziennikarzami, osobami znanymi, co opisałam w dziale "Fundacje - reakcja na przemoc". Anonimowy pokrzywdzony nie udzieli kilku wywiadów w mediach, co przyczyni się do promocji organizacji i wpłynie pozytywnie na wizerunek, a jednocześnie nie będzie w stanie zagrozić wykreowanemu wyobrażeniu o niesionej bezinteresownej pomocy rzekomo empatycznych i wyjątkowych prawników, tym samym jest nieszkodliwym problemem, którego wystarczy zbyć często ignorancją. Ci pracujący bezpośrednio w kancelariach jawnie popierają i wspierają przemoc, co opisałam poniżej, a o czym świadczy treść e-maili autorstwa panów z firmy prawniczej Wolf Theiss w Warszawie. Prawnicy z firmy Wolf Theiss są idealnym obrazem słów o niszczeniu ludzi, jakie wypowiadają psycholodzy i psychiatrzy w książce pt. "Wszyscy wiedzieli", traktującej o przemocy.

Na stronie zostaną dodane e-maile autorstwa panów z firmy Wolf Theiss. Strona zostanie zaktualizowana.

Kto wspiera, popiera
i stosuje przemoc?

WOLF THEISS
- reakcja pracowników firmy prawniczej na przemoc

paweł bukiel

źródło: rynekprawniczy.pl, publikacja z dnia 04-03-2019

 

Prawników z firmy Wolf Theiss poprosiłam o rekomendację adwokata, którym mógłby mi pomóc w sprawie uporczywego nękania, tak by nie trafić ponownie na takich adwokatów jak Chmura, Mazur czy Zielinko lub takich opisywanych na branżowych portalach i wyrzuconych z Adwokatury. Odpowiedzi były jednoznaczne - mężczyźni jawnie popierają przemoc, stalking, zastraszanie, zaszczuwanie i niszczenie mienia, kosztem swojej wygody, awansu i znajomości, co biorąc pod uwagę przebieg pracy w tej firmie - nie dziwi. Kodeks etyki adwokackiej czy radcowskiej "wpływowych panów" z firmy Wolf Theiss nie obowiązuje, podobnie jak zwykła, ludzka przyzwoitość. O tym poniżej.

 

 

Jak wyglądał koniec mojej współpracy z firmą Wolf Theiss?

Kreatura ze zdjęcia, Paweł Bukiel - syn znanego w Szczecinie lekarza, porównującego na łamach prasy polskie aktorki do prostytutek - zorganizował spotkanie w barze obok biura w zmowie z niejakim "Mariuszem-Adrianem-Piotrem" (imię do wyboru w zależności od miejsca, w którym ten człowiek mnie prześladuje). Mężczyzna, później wielokrotnie demolował moje mieszkanie, śledził mnie, zaczepiał na ulicy,  wsiadł za mną do tramwaju i próbował wymusić spotkanie, a w kolejnych latach, środowisko z nim związane przegrało sprawę sądową z mojego powództwa w jednym z warszawskich sądów. Miesiące przed rozpoczęciem pracy w firmie Wolf Theiss założyłam sprawę sądową ludziom związanym rodzinnie z moim stalkerem, jak i środowiskiem Bubla & Zielinko & EWSPiA, które miało zapłacić m.in. ponad 40.000,00 zł. (jak się okazało w późniejszych latach, pozwane osoby przegrały prawomocnie w I instancji). Był to również okres po wznowieniu postępowań w przedmiocie stalkingu przez Prokuraturę Krajową (skany w poszczególnych działach Akta), a ja po przeprowadzeniu się z Krakowa do Warszawy zaczęłam realizować swoje plany, na które ciężko pracowałam, kończąc poszczególne etapy edukacji i zdobywając kolejne kwalifikacje. Nie spodziewałam się wtedy, że trafię na bezwzględnych, ludzi z firmy Wolf Theiss, którzy za chwilę zniszczą nie tylko moją karierę ale i życie. Zniszczą wszystko to, na co pracowałam i co osiągnęłam.

Kita Koguta.

Bukiel przez cały dzień dzwonił i komunikował, że musi koniecznie porozmawiać, na co bardzo nalegał i o co prosił. Wieczorem, w barze obok biura Bukiel zadawał zdumiewające pytania (wypytywał szczegółowo jakie dania podczas innego ze spotkań ugotowali gospodarze, o czym wszyscy rozmawiali i jakie tematy poruszali, btw. wy też pytacie innych o to co jedli podczas kolacji?), a końcowo powtórzył wszystkie pomówienia jakie w odpowiedzi na mój pozew do sądu złożyły pozwane przeze mnie osoby. Poruszył również temat moich studiów farmaceutycznych i z nieznanego powodu chciał przenieść mnie na studia farmaceutyczne do Szczecina, kolejny raz powielając kłamstwa pod moim adresem i sugerując, że wcześniej też miałam "się przenosić". "Mariusz-Adrian-Piotr" przyglądał się uzgodnionej pomiędzy panami konwersacji, a następnie wyszedł z baru w porozumieniu wzrokowym z Bukielem. A szkoda, łajdak z firmy Wolf Theiss był tak pijany, że z trudem doszedł do taksówki. Ponadto okazało się, że po powrocie do domu musiał jeszcze wrócić po wszystkie rzeczy, których pod wpływem upojenia alkoholowego zapomniał zabrać i które to zostały w barze, a kolejnego dnia pozorował uraz nogi. Powrót okazał się bolesny?

 

Pod wpływem wysokoprocentowych trunków i obecności "Mariusza-Adriana-Piotra", łajdak z firmy Wolf Theiss na wszystkim się znał i wszystko mógł, po wytrzeźwieniu wiedzę swoją utracił. Z dumą wydeklamował swoje zarobki i zarobki swoich kolegów. Chciał również mnie reprezentować (uwaga, za darmo!), kolejny raz deklamując stawkę za godzinę pracy, tj. 250 Euro. Nie wiadomo jednak jakiej sprawy miała dotyczyć reprezentacja, nie było też żadnej sprawy o jakiej bym komukolwiek mówiła, poza pozwem dla środowiska przybyłego do baru "Mariusza-Adriana". Łajdak z firmy Wolf Theiss kolejny raz swoją wiedzę opierał na pomówieniach, być może szukając potwierdzenia. Łajdak z firmy Wolf Theiss pod wpływem alkoholu miał również moc "załatwiania pracy", bowiem w wyższych prawniczych sferach, gdzie systematycznie migruje się pomiędzy firmami, zabierając ze sobą zaufanych współpracowników, pracę się załatwia, a wcześniej należy wykazać się lojalnością, stąd pewnie wynikała biurowa aktywność panów, polegająca na wyśpiewywaniu wulgarnych piłkarskich przyśpiewek, jak na elitę z wyższych prawniczych sfer przystało. Dalsza część opisu żenujących twierdzeń poczynionych pod wpływem alkoholu zbędna. Kolega łajdaka z firmy Wolf Theiss, który przyszedł do baru obejrzeć uzgodnioną wcześniej pomiędzy panami konwersację to bohater, o którym ludzie wulgarni z podstawowym i zawodowym wykształceniem piszą, opowiadają podając przy okazji nazwiska panów z firmy Wolf Theiss.

Łajdak z firmy Wolf Theiss, jak na tchórza przystało, odwagę miał tylko w barze i po alkoholu. W prymitywnym środowisku jest bohaterem, podobnie jak ojciec porównujący Krystynę Jandę do prostytutek. To taki standard zachowań panów w firmie Wolf Theiss, czy w rodzinie?

stalking
Zrzut ekranu 2022-12-27 o 06.41.57.png
Zrzut ekranu 2022-12-27 o 06.40.56.png

źródło: natemat.pl, fakt.pl, twitter, publikacja z dnia 17-10-2017

 

 

Praca w Wolf Theiss.

Kilku panów z tej kancelarii zaprezentowało swoją kulturę na firmowym korytarzu (Bukiel postanowił podzielić się swoim doświadczeniem masturbowania), a potwierdziło w wiadomościach, kiedy z uwagi na narastającą agresję po zakończeniu współpracy z firmą, poprosiłam o polecenie rzetelnego prawnika. Panowie w mailach napisali, że owszem znają pełnomocników godnych polecenia i mogliby kogoś wskazać, ale okazało się, iż mają konflikt interesów - kiedy zażądali, by podać wszystkie nazwiska osób, których sprawa dotyczy. Napisali również o tym, że sami się nie znają - co powinni przeczytać szczególnie klienci firmy, choć nie tego dotyczyło moje pytanie. Panowie z Wolf Theiss znają się za to na urządzaniu perfidnych manipulacji. To tyle w temacie reakcji drugiego człowieka na przemoc, hejt i stalking.

 

Panowie z firmy Wolf Theiss oczywiście są bohaterami oraz przedstawicielami wysokiej i innowacyjnej kultury osobistej. Innowacyjna kultura prawnicza nagradzana jest dyplomami uznania, których autorką jest przedstawicielka medialna Uczelni Łazarskiego w Warszawie i była kandydatka na prezydenta Warszawy, a z którą to uczelnią związani byli opisani panowie z Wolf Theiss jako mentorzy i którą to reprezentowali w mediach, a obecnie jako wykładowcy. Jak wynika z informacji zamieszczonych w internecie beneficjentami dyplomów uznania są m.in. wykładowczyni Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Warszawie oraz kierownik jej biura, były kandydat na prezydenta Polski, z uczelnią związany jest również niejaki "Mariusz-Adrian-Piotr". Pani co prawda napisała zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na moją szkodę (dostępne w dziale Akta Bydgoszcz), ale po ujawnieniu swoich współpracowników przestała pełnić funkcję mojego pełnomocnika.

Po przejściu procesu rekrutacji w celu zdobycia doświadczenia, w międzynarodowej firmie, poznałam i ludzi bez wartości moralnych oraz zahamowań. Swoim mało przyzwoitym zachowaniem towarzystwo kilku panów zaczęło wspierać osoby, co do których złożyłam wniosek o ściganie w Krakowie, moich byłych współlokatorów z czasów studiów, a prywatnie znajomych panów z Wolf Theiss (w skład których wchodzi również ich rodzina) z portali społecznościowych. W Wolf Theiss zmiany personalne są systematyczne, o czym świadczy duża rotacja pracowników i pozwy przeciwko tej firmie od osób, z którymi rozwiązano współpracę. Większa część pracujących tam osób, które dopiero co zaczynały pracę, po zmianach wprowadzonych przez zagranicznego partnera, już tam nie pracuje. Partner zagraniczny wyjechał, zmienili się partnerzy w polskim oddziale i tym samym zaszła kolejna rotacja pracowników. W Warszawie jest sporo firm działających pod szyldem międzynarodowych korporacji, stawki wynagrodzeń są podobne, stąd praca może przypominać prowadzenie perfidnej gry, tak by wyeliminować konkurencję, np. nie zlecając zadań, co przekłada się na niższe billowanie i w konsekwencji rozwiązanie współpracy. Finalnie liczą się tylko i wyłącznie cyfry, które często poparte są znajomościami.

W Wolf Theiss poznałam również prawników, którzy przeszli z firm, gdzie wynagrodzenie było znacznie niższe. Bukiel przeszedł z firmy PwC Legal, gdzie zarobki opiewały na poziomie 4-5 tys. PLN, do firmy gdzie na start dostał 19 tys. PLN. Nagły wzrost pensji o kilkanaście / kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie i wizja awansu powoduje, że część tych ludzi traci wartości moralne. Osoba, która zachłysnęła się wizją bogactwa i władzy, w ciągu pierwszego miesiąca zarobi tyle, ile przez pół roku nie zarobi aplikant adwokacki w polskiej kancelarii, zyska "prestiż" pracy w międzynarodowej firmie i poważanie w środowisku, zrobi wszystko, aby utrzymać swoją pozycję i awansować, bez względu na koszty. Na pierwszym miejscu jest pozyskanie klienta, opłacenie przez niego faktury i zabilowanie miesięcznie odpowiedniej kwoty, żeby utrzymać uznanie. Liczą się znajomości i interesy. Stąd, zdarzają się też ludzie, którzy do ostatniej kropli krwi będą bronili morderców, zwyrodnialców, oszustów i zrobią z nich wzory do naśladowania, bez względu na koszty, nie oglądając się na inne osoby, a często podstępem próbując wyłudzić informacje, o które proszą znajomi, co miało miejsce. Nie ma dla nich znaczenia czy po drodze zniszczą komuś innemu życie, zdrowie, szeregiem kłamstw oczernią i ośmieszą, finalnie liczy się tylko zapłacona faktura, polecenie i zadowolenie znajomych z portali społecznościowych, i oczywiście wynagrodzenie na koncie. 

Choć zachowanie jakiego doświadczyłam (ze strony konkretnych osób) odbiega od przyjętych norm, a potwierdzenie znalazło się w wiadomościach mailowych, odpowiedzi przeszły moje oczekiwania. Spodziewałam się chociażby zachowania standardów. Podzieliłam się opinią, ponieważ panowie nie byli w stanie zachować przyzwoitości. Poparcie przedsiębiorczości wśród kobiet jest jawną hipokryzją, szczególnie w świetle opisanych grubiańskich zachowań panów z Wolf Theiss i świadomego popierania przemocy w stosunku do kobiet.

Podkreślenia wymaga, iż nikt z byłych / obecnych współpracowników nie zareagował w żaden sposób, popierając i wspierając w milczeniu działania oraz zachowania swoich kolegów z pracy oraz przemoc, uporczywe nękanie, stalking, agresję w stosunku do kobiet i hejt. Nie ma znaczenia, czy jest to spowodowane strachem o utratę pracy (niedostosowanie się do odgórnej rekomendacji mogłoby skutkować rozwiązaniem współpracy i świadczyłoby o przyznaniu się do błędu, a co gorsza duma panów z firmy Wolf Theiss by tego nie zniosła, koledzy migrujący pomiędzy firmami z pewnością nie dopuściliby do jej utraty), utratę znajomości, chęcią poprawy swojego samopoczucia, zawiścią, strachem o utracenie pozycji w firmowej hierarchii, chęcią wyśmiewania i poniżania innych, chęcią przypodobania się kolegom i zyskania szacunku - fakt jest taki, że tych ludzi definiuje ich działanie i zachowanie, którego tragicznych skutków nie zmienią nigdy, a najlepiej określa to zdanie: "Pieniądze nie psują charakteru, one go ujawniają."

W Polsce panuje zgoda i milczące przyzwolenie na tego typu zachowania. W Polsce panuje przekonanie o konieczności akceptacji zachowań panów, bo "wszędzie tak jest", "bo pan zadba, by koledzy nie zwrócili uwagi na CV podczas rekrutacji", "bo pan zadba o odpowiednią opinię" etc. W Polsce nie można powiedzieć adwokatowi, żeby niestosowne komentarze i reakcje zachował do swojej wiadomości i stosował przy koleżankach, którym postępowanie takie schlebia. Sprzeciw na tego typu postawę jest wyrazem braku szacunku, "niskiej" kultury i obrazą panów. Bo w Polsce, to wulgarny mężczyzna jest bohaterem i ma zawsze rację, a kobieta ma się podporządkować. 

Panowie z firmy Wolf Theiss są bohaterami w patologicznym środowisku bezrobotnego syna dentysty, ludzi z podstawowym i zawodowym wykształceniem, upośledzeniem umysłowym, wyrokami bezwzględnego więzienia w podbydgoskiej miejscowości, a z którymi to wstyd mieć cokolwiek wspólnego. Trudno się dziwić przedstawiciel tego środowiska zawitał do baru obok biura, kiedy syn lekarza porównującego Jandę do prostytutek z firmy Wolf Theiss zorganizował pokazowe spotkanie, na którym recytował zarobki swoje i swoich kolegów z pracy. Ochrona danych osobowych i informacji zawartych w umowach z pracownikami w firmie Wolf Theiss nie obowiązuje, patologiczne środowisko tytułujące się przyjaciółmi panów z firmy Wolf Theiss recytuje zarówno moje zarobki jak i szczegóły spraw Bukiela. Przyjaciele panów z Wolf Theiss z podbydgoskiej miejscowości do dnia dzisiejszego recytują także żenujące opinie swoich kolegów prawników z Warszawy. Prostactwo z poniższych zdjęć jest po imieniu z kolegami z Wolf Theiss i systematycznie powołuje się na ich opinie, zyskując coraz większe uznanie w swoim patologicznym środowisku. Nie bez powodu w Bydgoszczy firma Wolf Theiss jest wyśmiewana i utożsamiana z patologią. Słusznie. Były partner Wolf Theiss i jego koledzy z kancelarii to kibice tej samej drużyny co dr Zielinko i kierownik jej biura, nagradzany dyplomami, znawca prawa. Wysoka kultura jest iście europejska, do tego certyfikowana

Czyżewscy. Kancelaria adwokacka.

Znajomością ze wskazanymi przeze mnie osobami, co do których złożyłam wnioski o ściganie, na tych samych portalach społecznościowych, pochwalić mogą się Katarzyna i Krzysztof Czyżewscy (partnerów kancelarii było 4, obecnie zostało 2, czyli małżeństwo). Czyżewski nie ukrywał swojej bezpośredniej i pośredniej znajomości z rodziną współwłaścicieli sklepów o nazwie Ochnik, pracownikami i absolwentami Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, z której to uczelni się wywodzą i na której rekrutują pracowników poprzez organizację konkursów na owianym złą sławą i opisywanym w regionalnych mediach Wydziale Prawa UMK w Toruniu. Wszyscy adwokaci i radcowie prawni z okresu mojej pracy, w tej kancelarii już nie pracują. Czyżewskim daleko do standardów międzynarodowych firm, poza doskonałym działem PR i marketingu, niewidocznym na stronie internetowej, stąd opis jest krótki. Praca w kancelarii Czyżewskich przypomina wolontariat, a uzgodnienia poczynione podczas negocjowania warunków współpracy, jak się w praktyce okazało nie obowiązywały, a sama praca ma niewiele wspólnego ze zdobyciem doświadczenia w praktyce prawa. Zamiast zaangażowania w postępowania sądowe i praktykę prawa, otrzymuje się zlecenia konieczności przygotowania licznych prezentacji i wystąpień na konferencje dla przedstawicieli zawodów medycznych & firm farmaceutycznych, jak i pisania artykułów do magazynów o tematyce medycznej i farmaceutycznej oraz udzielania odpowiedzi na zapytania farmaceutów, pod którymi podpisuje się partnerka kancelarii. W przeciwieństwie do Wolf Theiss w oficjalnych mailach odpowiedzi były tylko zbywające lub milczące.

 

Środowisko panów z firmy Wolf Theiss:

Zrzut ekranu 2020-03-31 o 02.02.54.png
Zrzut ekranu 2020-03-30 o 23.11.11.png
Zrzut ekranu 2020-03-30 o 23.39.15.png
Zrzut%2520ekranu%25202020-03-10%2520o%25
Zrzut ekranu (8)_edited.jpg
stalking.org.pl _ stalking _ informacje _ pomoc prawna
stalking.org.pl _ stalking _ informacje
ZChd6v4QSXqpRE8sC_hw_thumb_7b8.jpg
stalking.org.pl _ stalking _ informacje _ pomoc prawna
CLED1835.JPG
EOCX5802.JPG
image_6483441.JPG
HSND3542.JPG
Zrzut ekranu 2018-02-05 o 03.02_edited.jpg
Image by Markus Spiske
bottom of page