top of page
stalking, a hate crime, hate crimes, hate is a virus, hatred is virus, hejt, mowa nienawiści, warszawa, polska, poland, warsaw, law, lawyer, prawo karne, prawnik, adwokat, przemoc, violence
stalking.org.pl | stalking | informacje | pomoc prawna

omnie

#mójstalker

Ułomność organów ścigania w Polsce najlepiej odzwierciedla moja prywatna sprawa, w której zarówno mój stalker jak i środowisko z nim związane od wielu lat pozostaje bezkarne, co z łatwością daje mu możliwość poszerzania grona swoich odbiorców i adoratorów.

 

Z powyższych powodów zdecydowałam się opublikować m.in. szereg pism i dokumentów w toku własnych postępowań, zarówno na gruncie prawa polskiego jak i europejskiego. Wierzę, że siły nie nabiera się bez wyzwań, przeciwności i oporu. Problemy budują tylko naszą nieustępliwość, dyscyplinę, determinację i odwagę. O odwadze świadczy nie to, czy osiągniesz cel, ale to, czy chcesz na nowo stawać do walki, niezależnie od tego, ile razy Ci się nie udało.

 

Każdy publiczny głos w sprawie dyskryminacji, obojętności i ignorancji ze strony funkcjonariuszy, sędziów, środowiska społecznego czy rodziny zwiększy wiedzę, świadomość, zmusi do myślenia oraz działania, co w konsekwencji spowoduje brak przyzwolenia na powszechną obecnie akceptację stalkingu i podwyższy standardy pracy policji, sądów, fundacji w Polsce oraz zapoczątkuje powszechną dyskusję o problemie, który obecnie "zamiata się pod dywan".

Kim jestem?

Dlaczego tak się stało?

Mogę śmiało powiedzieć, że jestem jedną z wielu osób, którą dotknął problem stalkingu, po wielu latach bezsilności postanowiłam głośno mówić i przeciwstawić się obojętności, ignorancji organów ścigania w Polsce oraz otoczenia.

 

Z perspektywy czasu, jako młody prawnik, wiem też, że najgorszym możliwym błędem jest milczenie i przyzwolenie!

Nigdy nie zakładałam, że powstanie podobna strona. Moje fantastyczne, beztroskie życie, w którym niczego mi nie brakowało, poparte licznymi podróżami, wspaniałymi relacjami, planami związanymi najpierw ze studiami farmaceutycznymi, na które bez problemu się dostałam po zdanej maturze, później związane z drugim rozpoczętym fakultetem, zaczęły powoli się rozsypywać, by na końcu przez uporczywe działania środowisk wspierających mojego stalkera, które trwają do dzisiaj i systematycznie rosną na sile, wyrządzić mi znaczące, odczuwalne obecnie i pewnie długo w przyszłości szkody.

Nie bez znaczenia jest brak reakcji otoczenia, obojętność, przyzwolenie na pomówienia początkowo mało znaczące, ale z biegiem lat przybierające na sile przez pogłębiające się poczucie bezkarności i ignorancję środowiska. 

Przez brak reakcji i wsparcia ze strony "rodziny", bo nagle to nie ich problem; bo po co się mieszać; bo za dobrze jej szło; bo była jedynaczką, której nic nie brakowało; bo dobrze jej, niech też zobaczy; bo każdy ma swoje problemy itd. Być może wynikających z nieodpartej chęci niewiedzy;  zazdrości;  braku doświadczenia;  różnicy w wieku;  różnic w wyniesionym wychowaniu;  braku wzorców;  braku empatii; braku inteligencji emocjonalnej; różnicy w wykształceniu ... ? Wiem, że od wieków znane przysłowie: "z rodziną dobrze wychodzi się na zdjęciu" nie jest przypadkowe i wcale nie chodzi o zatrzymanie magicznego czasu. To są ludzie, którzy zasługują na największe potępienie i adekwatne traktowanie; ludzie, którzy niewiele osiągnęli, a swoje kompleksy leczą próbami wyrządzania szkody innym; ludzie, którzy idąc za przysłowiem "przyjaciół poznaje się w biedzie i szczęściu" udają, że się nie znają - bo każdy człowiek musi mieć tak samo źle (najlepiej jeszcze gorzej) i być tak samo leniwym na każdej płaszczyźnie życia: rodzinnej, emocjonalnej, intelektualnej, pasji, zawodowej... jak i oni; ludzie którzy przez 10 lat nie zareagowali - można? Można. 

 

Czytając opisy w mediach społecznościowych osób działających w przestrzeni publicznej, wiem, że takich sytuacji w Polsce jest sporo, a najgorszym co można zrobić, to tkwić w toksycznych relacjach, utrzymywać je i nazywać rodzinnymi. 

Skąd pomysł na stronę?

Czego nie robić?

Dlaczego bezskutecznych działań?

Z codziennej praktyki, własnych doświadczeń i przede wszystkim bezsilności popartej brakiem jakiejkolwiek reakcji organów ścigania w Polsce, dużo później brakiem jakiejkolwiek reakcji ze strony fundacji zajmujących się stalkingiem i dyskryminacją w Polsce, a na końcu trwających obecnie, niezwykle intensywnych próbach zastraszania mojej osoby przez bezkarne środowisko mojego prześladowcy, które przez wiele lat znacząco poszerzyło grono swoich odbiorców i adoratorów (początkowo głównie ze środowiska akademickiego, później doszło środowisko zawodowe - co z ogromną satysfakcją opiszę, bo tym osobom wydaje się, że ich pozycja zamknie usta innym).

 

Od 2016 roku środowisko przestępców związanych z moim stalkerem poprzez narastające, systematyczne, niezwykle agresywne próby zastraszania, nagabywania, podsłuchiwania, a na końcu spełniania gróźb wyrządza mi znaczne szkody zdrowotne, materialne i społeczne, co stało się impulsem do stworzenia niniejszego serwisu. 

W Polsce rządzi kumoterstwo, stąd trudno przebić się przez ignorancję policjantów (zgodnie z wymogami prawa w Polsce, policjantem może zostać osoba nieposiadjąca nawet matury, stąd może wynikać powszechny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem i logicznego myślenia), a jeszcze trudniej, kiedy okazuje się, że na komisariacie policji siedzi „rodzinny klan” osób „zaangażowanych”, później kiedy okazuje się, że dotyka to środowiska akademickiego, co by źle wpłynęło na wizerunek Uczelni. Dalej, kiedy okazuje się, że w zabawy w podszywanie i szykanowanie zaangażowane są młode osoby z coraz to większymi wpływami i znajomościami, o czym będzie szczegółowo w poszczególnych postępowaniach.

Najgorszym co można zrobić to zamknąć się na rzeczywistość i pozwolić otoczeniu na kierowanie pomówień, rozpowszechnianie kłamliwych, mających nas skompromitować opowieści, wyssanych z palca baśni i dać satysfakcję małym, prostym, prymitywnym ludziom (choć często wykształconym), którym wydaje się, że w grupie raźniej i bezpieczniej. Wraz ze wzrostem ilości adoratorów, wzrasta poczucie bezkarności i anonimowości.

Strona to zapis spostrzeżeń i dużo szczerości. Być może moje błędy (a właściwie reprezentujących mnie pełnomocników) ustrzegą niejedną przyszłą lub obecną ofiarę stalkera, dodadzą siły i zachęcą do głośnego mówienia inne osoby, które już uporały się z podobnym problemem, który to od wielu lat jest zamiatany pod dywan i traktowany w sposób pobłażliwy przez organy ścigania, tj. policję i prokuraturę w Polsce oraz sądy.

#mojacodzienność

Na zdjęciach:

- liczne próby włamań do mieszkania, poprzez "skopanie" drzwi, ślady obuwia na drzwiach

- demolowanie mieszkania, między innymi poprzez smarowanie drzwi farbą lub margaryną

- rzucanie jajkami w okna mieszkania

- przyklejanie kartek do drzwi, kierowanych do sąsiadów bloku, autorstwa innych sąsiadów bloku. Kartki modyfikowane z odręcznymi napisami.

- liczne groźby, włamania hakerskie, nękanie telefonami (co wielokrotnie skutkowało zmianą nr telefonu, oczywiście odpłatną)

- śledzenie i wiele innych zachowań ujętych w zawiadomieniach o popełnieniu przestępstwa,

a których to konsekwencje są dotkliwe w skutkach.

Jak wygląda praca prokuratorów można przeczytać w skanach pism zamieszczonych na stronie w działach: Akta.

 

bottom of page