top of page
Image by Michał Lis

*w trakcie aktualizacji

1. Zawiadomienie  o  popełnieniu  przestępstwa  -  kwiecień  2015.

Zawiadomienie zostało przesłane do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, dostępne jest w dziale: Akta Bydgoszcz. Dotyczyło działań zapoczątkowanych w Bydgoszczy, a kontynuowanych w Krakowie. Część dotycząca Krakowa została przesłana z Prokuratury w Bydgoszczy do Prokuratury Rejonowej Kraków - Podgórze w Krakowie, zgodnie z właściwością miejscową popełnienia czynów. 

 

Do prowadzenia postępowania w Krakowie wyznaczona została prokurator Joanna Skrupska-Jastrząb z Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze, która wszczęła spór kompetycyjny. Twierdziła, że postępowanie prowadzone w Krakowie dotyczące czynów mających miejsce w Krakowie i osób z Krakowa ma prowadzić policja i prokurator z Bydgoszczy. Skrupska-Jastrząb nie chciała w ogóle prowadzić postępowania, bowiem twierdziła, że prokuratura w Krakowie nie jest właściwa miejscowo do prowadzenia postępowania o czyny mające miejsce w Krakowie.

 

Zawiadomienie z kwietnia 2015 roku przekazała w listopadzie 2015 roku na komisariat policji w Krakowie. Po upływie 7 miesięcy bezczynności i przewlekłości.

Skasowane  przez  policję  nagrania  Jacka  Sapy  z  UJ  w  dziale: AKTA  BYDGOSZCZ

2.  Przesłuchanie  -  grudzień  2015.

 

Przesłuchanie  odbyło  się  po  upływie  8 miesięcy  bezczynności  i  przewlekłości.

Według przepisów Kodeksu postępowania karnego czynności należy podjąć w ciągu 6 tygodni, w tym również przesłuchanie pokrzywdzonego.

 

 

Znamiennym jest fakt, że grudzień 2015 roku to okres po umorzeniu sprawy przez prokuratora Marcina Zawieruszyńskiego z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz - Północ (październik 2015 roku). Biorąc pod uwagę jawną ochronę mojego stalkera i kolokacje rodzinne w sądzie i prokuraturze w Bydgoszczy, jak i obstawione rodziną komisariaty policji, trudno nie stwierdzić, że postępowanie było jedynie iluzoryczne, a polecenie o odmowie podjęcia czynności wydane było już dawno przez prokuraturę w Bydgoszczy, do której trafiło zawiadomienie.

Przesłuchanie odbyło się przed samymi Świętami Bożego Narodzenia, nie zostało zakończone, miało zostać zakończone w terminie 14 dni. Ten fakt nie przeszkadzał innemu policjantowi wydać postanowienia o odmowie podjęcia czynności, po kilku godzinach od momentu rozpoczęcia przesłuchania - tak wyglądało całe "postępowanie".

 

Przesłuchanie:

  • Wyznaczone o późnej porze, kiedy policjantka kończyła pracę. Policjantka sierż. sztab. nie była zainteresowana zeznaniami; nie zadawała pytań; pisała skróty zdań, używając infantylnego języka; nie chciała poprawić protokołu, argumentując to późną porą. Twierdziła, że jest zbyt późno i będzie pamiętała (!) etc. Mój pełnomocnik obecny podczas przesłuchania - adw. Mazur-Kubowicz - nie reagowała na błędy policjantki. Po przesłuchaniu adwokat również nie zareagował i nie podjął żadnych czynności. Mazur-Kubowicz za każde pojawienie się na komisariacie policji pobrała dodatkowe wynagrodzenie.

  • Podczas przesłuchania dołączono zawiadomienie z początku grudnia 2015 roku, przesłane wcześniej listem poleconym do Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze wraz z materiałem dowodowym (tj. nagraniami). Zawiadomienie zawierało szereg wniosków dowodowych, w tym o zabezpieczenie danych informatycznych, telekomunikacyjnych, monitoringu oraz materiał dowodowy m.in. w postaci nagrania syna policjanta "kryminalnego", który się chwalił znajomościami ojca, co zostało utrwalone. Został złożony wniosek o ściganie Michała Ś. i Kariny O. - niezrównoważonej emocjonalnie dziewczyny, która wszystkich straszyła znajomościami swojego rzekomo "bogatego ojca", współwłaściciela sklepów o nazwie OCHNIK (choć w zachowaniu tej dziewczyny i charakterze widać ubóstwo, a kultura osobista wyraża się m.in. przez wszczynanie awantur, co zostało później zauważone przez sędzię w postanowieniu z maja 2016 roku).

  • Policjantka kończyła pracę i nie chciała zostać dłużej, aby dokończyć przesłuchanie, które dopiero się rozpoczęło. Miało zostać dokończone w ciągu 14 dni. 

  • Ponadto, wnioski o zabezpieczenie materiału dowodowego zostały wysyłane również przez adw. Mazur-Kubowicz do właściciela wynajmowanego mieszkania, którego PEŁNOMOCNIKIEM był mój współlokator Michał Ś. Odpowiedź skierowana do adw. Mazur - Kubowicz była taka, że wyda je na wniosek policji.

Wezwanie do zapłaty

3. Zawiadomienie  do  prokuratury -  grudzień  2015.

Na początku grudnia 2015 roku przesłano zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze wraz z materiałem dowodowym (tj. nagraniami). Zawiadomienie zawierało szereg wniosków dowodowych, w tym o zabezpieczenie danych informatycznych, telekomunikacyjnych, monitoringu etc. Zostało złożone również pod koniec grudnia 2015 roku podczas przesłuchania na komisariacie policji. Do dnia dzisiejszego (sierpień 2020 r.) pozostało bez odpowiedzi.

uzupełnienie 1 12.2015.
Uzupełnienie 2 12.2015
Uzupełnienie 3 12.2015
Uzupełnienie 4 12.2015.

4. Policjant  odmawia podjęcia czynności -  grudzień  2015.

1. Policjant asp. sztab. wydał postanowienie o odmowie podjęcia czynności. Nie jest to policjant, który został wyznaczony do prowadzenia tej sprawy i nie jest to policjant, który uczestniczył w przesłuchaniu.

 

2. Policjant odmówił Pokrzywdzonemu prawa do przedstawienia swojej sprawy organom ścigania - tj. złożenia zeznań w sprawie, które miały zostać dokończone na mocy postanowienia z dnia poprzedniego.

 

3. Nie oddalono wniosków dowodowych zgodnie z przepisami Kodeksu Postępowania Karnego oraz ich nie zrealizowano, w tym nie zabezpieczono danych informatycznych, telekomunikacyjnych, monitoringu. Są to kluczowe dowody, które pozyskać mogą tylko organy ścigania, a nie pokrzywdzona, pełnomocnik pokrzywdzonej czy detektyw. Są to kluczowe dane w przypadku czynów z art. 190a k.k. 

 

4. Nie wezwano Roberta S. do wydania monitoringu zgodnie z wezwaniem adw. Mazur-Kubowicz, który w odpowiedzi na przesłane przez Mazur-Kubowicz pismo stwierdził, że wyda nagrania na wniosek policji.

5. Policjant odmowę podjęcia czynności wydał na podstawie 2 pism:

  • zawiadomienia z kwietnia 2015 roku - przesłanego do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy - znajduje się w dziale Akta Bydgoszcz, 

oraz

  • przesłuchania z czerwca 2015 roku - wraz z uzupełnieniem przesłanym na komisariat policji w Bydgoszczy.

 

Nie ma żadnej wzmianki o zawiadomieniu z grudnia 2015 roku i o uzupełnieniu zawiadomienia z grudnia 2015 roku, dotyczącym czynów mających miejsce w Krakowie wraz z przesłanym materiałem dowodowym oraz złożonymi wnioskami m.in. o zabezpieczenie materiału dowodowego i o ściganie, których policjant w ogóle nie rozpatrzył. 

 

Nie ma również żadnej wzmianki o przesłanej płycie CD z nagraniami rozmów Jacka Sapy z Uniwersytetu Jagiellońskiego wraz ze stenogramami spisanymi przez adwokata. Płyta została złożona i odsłuchana na komisariacie policji w Bydgoszczy. 

6. Na marginesie wskazać należy, iż policjant uzasadnienie przepisał z komentarza do art. 190a k.k. metodą kopiuj-wklej (całość dostępna w Lexie) nie odnosząc się w żadnym stopniu do treści złożonych zawiadomień; złożonych zeznań, które miały zostać dokończone; złożonego uzupełnienia do zawiadomienia z grudnia 2015 roku; daty dotyczyły nieprzerwanie okresu od 2014 roku do grudnia 2015 roku, a nie tak jak policjant napisał w postanowieniu.

 

7. Prokurator Joanna Skrupska-Jastrząb nie podpisała się pod postanowieniem policjanta i nie przeprowadziła żadnej kontroli. W aktach sprawy jest podpis prokurator Elżbiety Doniec, która przesłała do sądu postanowienie policjanta.

02A57167-65B1-4128-BA8F-6AE5EB5A2D68_1_2
457587DC-3229-4966-AEF3-CC276C4DC4F5_1_2

5. Zażalenie  pełnomocnika  do  sądu -  styczeń  2016.

Zażalenie adw. Mazur-Kubowicz. Za podstawę prawną powołano art. 2 k.p.k., który nie stanowi podstawy zaskarżenia.

Zażalenie wysłane bez mojej wiedzy (wcześniejszego przeczytania). Nie podniesiono w nim chociażby powyżej opisanych przeze mnie naruszeń. Brak też odniesienia do przepisów k.p.k. dotyczących praw pokrzywdzonego i przepisów k.p.k. dotyczących przebiegu postępowania przygotowawczego (jest ich kilkadziesiąt). Wg. Mazur-Kubowicz jest to wyczerpujące zażalenie napisane przez adwokata za kwotę kilkunastu tys. zł.

25E3B94E-85DA-4F34-ABD9-890ACD7998FE_1_2
A50494CA-FA0D-4B65-BC68-AB22DB982129_1_2
0DC3541B-672D-4DB8-8090-F1F4A7F4334C_1_2

6. Postanowienie sędzi Grabskiej-Trześniowskiej  -  1 kwietnia  2016.

Z uwagi na obecność innych osób, które przyszły na odczytanie postanowienia Grabska-Trześniowska nie przeprowadzając żadnej czynności, OD RAZU zakończyła posiedzenie i kazała opuścić salę rozpraw zarządzając przerwę. Po przerwie ogłosiła kolejny termin na odczytanie swojego postanowienia, tj. koniec maja 2016 roku.

 

Być może musiała lepiej przygotować uzasadnienie, by iluzoryczne postępowanie i decyzje dyktowane "z góry" budziły mniej kontrowersji. W obecności innych osób na sali rozpraw nie mogła pozwolić sobie na wydanie postanowienia podobnego do tych wydanych wcześniej w Bydgoszczy, szczególnie biorąc pod uwagę szereg rażących błędów popełnionych w tym postępowaniu.

7. Postanowienie sędzi Grabskiej-Trześniowskiej  -  maj  2016.

W maju Grabska-Trześniowska przygotowała uzasadnienie, które można było w końcu odczytać. Postanowienie sędzi później zakwestionowała Prokuratura Krajowa. Z uzasadnienia Grabskiej-Trześniowskiej niestety nie wiadomo jakie dochodzenie zostało przeprowadzone i jakiej sprawy dotyczyło przedmiotowe dochodzenie, bowiem policjant odmówił podjęcia czynności. Umiejętność czytania, podobnie jak umiejetność logicznego myślenia nie są mocną stroną Grabskiej-Trześniowskiej. Grabska-Trześniowska nie wie w jakiej sprawie orzeka.

Wiadomo natomiast czego dotyczyło zażalenie mojego pełnomocnika. Zażalenie dotyczyło postanowienia policjanta aspiranta sztabowego, który wydał je w przedmiocie zawiadomień z kwietnia 2015 roku i przesłuchania w czerwcu 2015 roku w Bydgoszczy - dostępne w dziale Akta Bydgoszcz, co wynika z treści postanowienia policjanta.

02A57167-65B1-4128-BA8F-6AE5EB5A2D68_1_2

Grabska-Trześniowska poza przepisaniem części uzasadnienia z komentarza do art. 190a Kodeksu karnego, podobnie jak to zrobił policjant metodą kopiuj-wklej, pisze:

  • iż prokurator nie przychylił się do uwzględnienia zażalenia Mazur-Kubowicz i wniósł o jego nieuwzględnienie, zdarzenia nie noszą znamion przestępstwa z art. 190a Kodeksu karnego.

 

W przedmiotowej sprawie prokurator nie podpisał nawet postanowienia policjanta, tak jak to miało miejsce chociażby w Warszawie (patrz: Akta Warszawa - postanowienia policjanta, na których widnieje podpis prokuratora). Zażalenie dotyczy decyzji policjanta, która nie została w żaden sposób skomentowana przez prokuratora.

  • iż "prowadzący postępowanie dokonał analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego".

 

Prowadzący w sprawie policjant, który to prowadził przesłuchanie w grudniu 2015 roku, a które to miało zostać dokończone z uwagi na późną porę i koniec pracy policjanta w tym dniu, nie wydał żadnego postanowienia w niniejszej sprawie. Zaledwie po kilku godzinach od momentu rozpoczęcia przesłuchania, które miało zostać dokończone - inny policjant wydał decyzję o odmowie podjęcia czynności, co oznacza, że czynności nie przeprowadził. Podobnie jak nie przesłuchał świadków, nie zrealizował wniosków dowodowych, nie umożliwił Pokrzywdzonej złożenia pełnych i kluczowych zeznań w sprawie, co stanowi prawo każdego pokrzywdzonego (patrz: Uprawnienia pokrzywdzonych), nie odniósł się do złożonego materiału dowodowego, jak i nie zabezpieczył materiału dowodowego etc., a opis wszystkich czynności, które wykonał znajduje się w uzasadnieniu jego decyzji z 22 grudnia 2015 roku. Wystarczy przeczytać, tyle że Grabska-Trześniowska, jak się okazało czytać nie potrafi.

  • Grabska-Trześniowska pisze o zasłyszanej rozmowie mającej miejsce na Uniwersytecie Jagiellońskim.

 

Rozmowa została nie tylko zasłyszana, ale i nagrana w całości. Z nagrań stenogramy spisał adwokat, rozmowa odbyła się pomiędzy Pokrzywdzoną a pracownikami UJ. Fragment nagrania znajduje się w dziale: Akta Bydgoszcz. Według Grabskiej-Trześniowskiej każdy, kto będzie prowadził konwersację z drugą osobą, tzn. będzie stroną rozmowy, chcąc później zrelacjonować rozmowę komuś innemu będzie mówił o zasłyszanej przez siebie rozmowie. Gdzie tu logika? Grabska-Trześniowska ma problem nie tylko z myśleniem, ale i z czytaniem.

Nie wiadomo również dlaczego Grabska-Trześniowska pisze o konflikcie współlokatorskim opisując agresywne zachowanie Kariny O. mające miejsce w grudniu 2015 roku, skoro postanowienie policjanta nie dotyczy zawiadomienia z grudnia 2015 roku, co jest widoczne na 1 stronie postanowienia policjanta. Wystarczy przeczytać.

Grabska-Trześniowska kwestionuje uzasadnienie do rządowego projektu zmiany ustawy, którą wprowadzono do Kodeksu karnego art. 190a - przestępstwo stalkingu. Według Grabskiej-Trześniowskiej czyny opisane w tym uzasadnieniu nie stanowią przestępstwa stalkingu. Sędzia kwestionuje również wyniki przeprowadzonych badań. Pełen tekst pism znajduje się w niniejszym serwisie internetowym na stronie głównej /home.

Ponadto Grabska-Trześniowska w sytuacji BRAKU możliwości złożenia zeznań, które miały zostać dokończone pisze, iż zeznania są drobiazgowe. Gdzie te zeznania? Być może w wyobraźni Grabskiej-Trześniowskiej.

Mimo, iż postanowienie policjanta nie dotyczyło zawiadomień z grudnia 2015 roku, Grabska-Trześniowska postanowiła nie być obojętna na dostarczony materiał dowodowy w postaci nagrań Kariny O. i opisanych osób, a zachowanie niezrównoważonej emocjonalnie dziewczyny opisała w uzasadnieniu. Złożony materiał dowodowy był jednoznaczny, więc trudno się dziwić, choć nie tego dotyczyło postanowienie policjanta.

66C9A1C0-F2D7-4857-9974-84EF06976AD7_1_2
378E4987-B9EA-4660-989A-94BFFB9FEC89_1_2
E04A4A84-C60D-4566-8125-7620B73AC5D1_1_2
F2CE887C-F632-4E64-8B64-03D589AC1199_1_2

8. Wniosek do Prokuratury Krajowej  -  lipiec  2016.

Po moim wniosku do Prokuratury Krajowej postępowania zostały wszczęte ponownie. Wniosek liczy kilkadziesiąt stron, stąd nie zostanie udostępniony.

Wniosek do PKrajowej

9.  Przesłuchanie  -  październik  2016.

Po wznowieniu postępowań i upływie kolejnych 3 miesięcy bezczynności & przewlekłości doszło do przesłuchania. Podczas przesłuchania złożono wnioski dowodowe. Kolejne wnioski dowodowe przesłano pocztą pod koniec października 2016 roku. Adwokat Mazur - Kubowicz ponownie podpisała się na każdej stronie moich zeznań oraz złożyła wnioski:

  •  o informowanie jej, jako pełnomocnika o każdej podjętej czynności,

oraz 

  • o udział w przesłuchaniu wskazanych osób.

Dowody 1
Dowody 2
Dowody 3
Dowody 4
Dowody 5

10.  Dochodzenie  -  styczeń  2017.

Po upływie kolejnych 3 miesięcy bezczynności & przewlekłości policjant wydał postanowienie o wszczęciu dochodzenia.

Postanowienie pol

11.  Umorzenie  policjanta  -  marzec  2017.

Poza wydanym postanowieniem o wszczęciu dochodzenia w styczniu 2017 roku, żadne inne pismo nie zostało wystosowane. W marcu policjant wydał decyzję o umorzeniu dochodzenia BEZ UZASADNIENIA. 

Mazur-Kubowicz jako pełnomocnik nie otrzymała żadnego postanowienia policjanta. Nie wiadomo co policjant zrobił przez okres 3 miesięcy i dlaczego nie doręczył postanowienia do pełnomocnika.

Postanowienie Kubata

12.  Zażalenie  -  kwiecień  2017.

Zażalenie na decyzję policjanta, trudno odnieść się do uzasadnienia, którego brak.

13.  Posiedzenie  sądu: kwiecień - listopad 2017.

W trakcie 8 miesięcy sędzia Sądu Rejonowego Kraków - Podgórze Wojciech Korbiel wielokrotnie wyznaczał terminy posiedzeń. Pomimo mojej obecności w sądzie do posiedzeń nie doszło. Prokurator Joanna Skrupska-Jastrząb nie wysłała do sądu akt sprawy i nie przyszła na żaden z wyznaczonych terminów posiedzeń, nie przysłała też substytucji. Przez 8 miesięcy prokurator nie znalazła czasu by wysłać akta sprawy do sądu.

14.  Posiedzenie  sądu  -  listopad  2017.

Dopiero pod koniec listopada 2017 roku udało się wydać postanowienie, nic dziwnego bowiem w Bydgoszczy wydano je "dopiero" w październiku 2017 roku.

 

W listopadzie SSR Wojciech Korbiel utrzymał w mocy decyzję policjanta wydaną bez uzasadnienia, oczywiście ponownie całkowity brak odniesienia do zarzutów podniesionych w zażaleniu. Przed posiedzeniem nie było możliwości, aby zapoznać się z aktami sprawy tak jak to miało miejsce przy pierwszym posiedzeniu w kwietniu 2016 roku, akt sprawy po prostu nie było.

SSR Kraków - Podgórze Wojciech Korbiel twierdzi, że opisane czyny i podniesione przeze mnie argumenty w zażaleniu stanowią inne przestępstwa. Nie wiadomo też o jakie nieustalone dni sędziemu chodzi, bowiem okres został wskazany w zawiadomieniach, uzupełnieniach i zeznaniach.

Być może sędzia nie wiedział co wymyślić tym razem, aby miało jakikolwiek sens, skoro postępowanie jest iluzoryczne, a decyzje dyktowane "od kolegów".

Zrzut%20ekranu%202020-03-3%20o%2007.41_e
SSO Mazur

Na zdjęciu obok sędzia Sądu Rejonowego Kraków - Podgórze Wojciech Korbiel w pierwszym rzędzie (w szarej marynarce obok pani w zielonej sukience) podziwia stojącego na ławce SSO Dariusza Mazura z SO w Krakowie.

Na potrzeby publikacji w TVN zrobiono łapankę z sędziów sądów rejonowych, aplikantów KSSiP i przypadkowych osób, których prezesem nie jest Dagmara Pawełczyk - Woicka (Prezes SO).

 

źródło: TVN24

Bardzo  poważne!

bottom of page